Specjalistyczne żagle speed raczej rzadko widzimy na wodzie. Są to mało popularne konstrukcje, przeważnie produkowane przez mniejsze firmy w limitowanych ilościach, głównie dla profesjonalnych zawodników. Trudno się temu dziwić. Rasowy żagiel speed jest nie tylko bardzo drogi, ale też uciążliwy w obsłudze i nadaje się wyłącznie do jednego celu - szybkiej jazdy z wiatrem w przeżaglowaniu. Mimo to, żagle speed już samym swoim wyglądem często wzbudzają podziw.
Tak też jest w przypadku najnowszego prototypu firmy (prawdopodobnie) Challenger, która przygotowała dla Andersa Bringdala niesamowitą maszynę do bicia rekordów. 8 listew, 4 kambery, ogromna kieszeń masztowa, brak okna i design kojarzący się bardziej z wyścigami F1 niż windsurfingiem. Kto nie chciałby się na czymś takim choć przez chwilę przepłynąć?
Właśnie dziś rozpoczynają się mistrzostwa speed w Namibii, gdzie padały ostatnie rekordy świata. Być może z tym żaglem zobaczymy tam Andersa Bringdala i przekonamy się, na ile odważny projekt pomógł szwedzkiemu zawodnikowi.
Katalog sprzętu
HOT
Aktywne wątki na forum
Spoty
Planujesz wyjazd na deskę?
W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.